Czy Wolfgang Güllich się mylił?
Wolfgang Güllich jest podobno autorem sławnych słów, że “najważniejszym mięśniem we wspinaniu jest mózg”.
W dzisiejszym odcinku:
Wolfgang Güllich jest podobno autorem sławnych słów, że “najważniejszym mięśniem we wspinaniu jest mózg”.
- Czy miał rację?
- Jak właściwie powinniśmy rozumiem te słowa i czy powinniśmy tak samo uważać, jak on?
Linki do odcinka:
- The Structure of Performance of a Sport Rock Climber, Artur Magier, Robert Roczniok, Adam Maszczyk, Miłosz Czuba, Joanna Kantyka, Piotr Kurek, https://sciendo.com/pdf/10.2478/hukin-2013-0011
- Kurs on-line Wspinaczkowy trening mentalny
Jeśli interesujesz się treningiem mentalnym, zapraszam na kurs Wspinaczkowy trening mentalny.
5 najlepszych sposobów na zwiększenie siły palców
Zapis odcinka
Wolfgang Gulliś powiedział kiedyś, że najważniejszym mięśniem we wspinaniu jest mózg, nie umysł, tylko mózg.
Zgadzasz się w ogóle z tym stwierdzeniem?
Zanim powiem co o tym myślę, na początek taki mały, przynudnawy wykład.
W dzisiejszych czasach szukamy quickfixów, lifehacków, gamechangerów. Liczymy na to, że jedna rzecz zmieni wszystko w naszym wspinaniu, że nagle wprowadzimy jedną rzecz i to pozwoli nam w prawie magiczny sposób, bezwysiłkowo, tiktokowo, instagramowo, podnieść swój poziom wspinania o 5 stopni. Najlepiej w ciągu miesiąca.
No i potem pojawia się takie hasło, że najważniejszym mięśniem we wspinaniu jest mózg i zaczynamy się napalać na trening mentalny i inne tego typu formy wspinaczkowej pracy z umysłem.
Ja nie mówię, że to źle i nie mówię, że trening mentalny nie działa, tylko jak zwykle polecam, żeby zastanowić na tym kto to mówi, do kogo to mówi, w jakim kontekście to mówi.
Powiedział to Wolfgang Gullich, jeden z najsilniejszych wspinaczy, najlepszych wspinaczy lat 80. i 90.
Ale właściwie co on miał na myśli?
Myślisz, że miał na myśli to, że Wolfgang Gullich bał się latać, odpadać na drogach?
No bo głównie w naszym kraju trening mentalny dla wspinaczy zajmuje się przede wszystkim tym lub jest z tym utożsamiany, czyli z ogarnianiem lęku przed odpadnięciem.
Myślisz, że Wolfgang bał się latać?
Myślę, że nie.
To co wiemy o Wolfim, to oprócz tego, że był świetnym wspinaczem skalnym, był bardzo słabym wspinaczem sportowym.
Na zawodach sobie kompletnie nie radził, bodajże Jerry Moffat wspomniał, że Wolfiego trema pożerała.
Często odpadał w eliminacjach, po prostu kompletnie nie ogarniał swojego mentala pod kątem stresu, takiego stresu przedstartowego w zawodach.
On trochę te zawody traktował, pewnie była to jakaś kompensacja, jako po prostu sposób zarabiania pieniędzy, ale myślę, że pewnie się zgodzisz ze mną, że gdyby zajmował pierwsze miejsca, to by tak po macoszemu do nich nie podchodził.
No i widzimy w tym kontekście stwierdzenie, że mózg jest najważniejszym mięśnieniem dla wspinacza,
ma już trochę inne znaczenie niż gdyby to wypowiedział wspinacz sześć-jedynkowy, bojąc się wychodzić nad wpinkę.
No dobra, to może przykład numer dwa, wspomniany wcześniej Jerry Moffat.
Jerry Moffat w swojej książce Revelation powiedział, że trening mentalny pomógł mu bardzo stać się jeszcze lepszym wspinaczem.
Ale co Jerry miał na myśli?
Myślisz, że Jerry miał na myśli problem z robieniem jakichś trudnych tradów?
Jeżeli czytałeś Revelations, to wiesz, że nie.
Jerry trudne trady robił już w zasadzie za dzieciaka.
Trudne przejścia sportowe to nie był dla niego jakiś wielki problem mentalny.
Jerry mówiąc o treningu mentalnym miał na myśli radzenie sobie trochę jak Gullich z presją na zawodach,
ale myślę, że w jego przypadku problemem było zbyt duże ciśnienie, które on sam sobie i wymogi, które sobie sam stawiał, że musi być najlepszy.
Zresztą fajnie to opisuje w Revelations.
Więc znowu, mamy wspinacza, który mówiąc, że mental jest ważny, nie ma na myśli problemu z wyjściem ponad wpinkę, a ma na myśli całkiem inną sferę, stricte sportową, czyli stricte związaną z wygrywaniem w zawodach.
Czego na pewno o tych dwóch wspinaczach powiedzieć nie możemy?
Nie możemy powiedzieć, że to byli słabi zawodnicy, że to byli słabi wspinacze.
Te dwie rzeczy, a więc aspekty motoryczno-fizyczne, powiedzmy, oraz aspekt techniczny, mieli opanowane, myślę, do perfekcji.
Dla nich odkryciem były te braki w mentalu.
Dlaczego to jest ważne?
Wiemy, że te trzy aspekty, to są takie trzy główne aspekty, z których składają się wspinacze.
Artur Magiera przeprowadził kiedyś badania na Katowickim AWFie, chyba już dobrych kilkanaście lat temu, które potwierdziły trochę hipotezę Horsta, jakoby wspinacz sportowy z liną składa się w jednej trzeciej ze sfery mentalnej, w jednej trzeciej ze sfery technicznej, no i w pozostałej jednej trzeciej z tej sfery fizycznej.
W przypadku bulderowców to jest troszeczkę bardziej przesunięte w kierunku sfery fizycznej i motorycznej, ale też te dwie pozostałe rzeczy są ważne.
Tak mniej więcej również Arturowi na podstawie tych badan wyszło, potwierdziło się.
I teraz wspinacz na wysokim poziomie fizycznym i technicznym, gdy mówi, że mózg jest najważniejszy, mówi tak dlatego, że on już fizycznie i technicznie ma niezbyt wiele do zmiany, bo już doszedł do swojego maksa, to co może zmieniać na ten moment to pewnie mental, szczególnie jeżeli nigdy się nim intencjonalnie nie zajmował.
Natomiast ja czy ty drogi słuchaczu, mówiąc o tym, że mental jest ważny, mamy na myśli coś kompletnie innego i nie powinniśmy nawet myśleć, że najważniejszym mięśniem we wspinaniu jest mózg.
Osoba początkująca powinna raczej myśleć, że to sfera techniczna jest najważniejsza.
Osoba będąca gdzieś tam troszeczkę dalej zapewne będzie musiała się zająć sferą fizyczną, motoryczną.
Oczywiście mental w tym wszystkim jest bardzo ważny, odgrywa ważną rolę, ale nie znaczy to, że jest najważniejszym mięśniem we wspinaniu, nie możemy tego powiedzieć absolutnie.
Otóż najważniejsze we wspinaniu jest, teraz zdradzę najważniejszą tajemnicę tego, co jest najważniejsze we wspinaniu.
Najważniejsze we wspinaniu jest to, co Ciebie najbardziej ogranicza w tym wspinaniu.
I teraz to każdy indywidualnie w danym momencie swojego rozwoju ma daną najważniejszą rzecz.
Dla Ciebie problem może być mentalny, ale to będzie właśnie wychodzenie ponad wpinkę czy jakieś ogarnienie lotów, a dla kogoś innego problemem mentalnym będzie na przykład stawianie celów, nieodpowiedni dialog wewnętrzny, jakaś napinka straszna wewnętrzna.
A w ogóle problem lotów odpadnięć nie będzie dla niego istniał.
Tak więc nie tylko najważniejsza rzecz może być inna, ale w ramach samego mentala mamy inne różne najważniejsze rzeczy.
No tak się niestety nieszczęśliwie składa, że często we wspinaniu ten mental to w zasadzie obejmuje głównie u wielu osób lęk przed wspinaniem z dołem i odpadaniem, przynajmniej tak to sobie definiujemy.
Ale to nie jest najlepsze podejście do tematu mentala.
No bo czym właściwie jest trening mentalny w sporcie?
Czym właściwie jest trening mentalny we wspinaniu?
On obejmuje znacznie więcej sfer niż tylko jak radzić sobie z wychodzeniem nad wpinkę, jak radzić sobie z tą potencjalnością lotu.
Obejmuje wszystkie mentalne procesy, które są ważne w sporcie, np. zarządzanie naszymi oczekiwaniami, zarządzanie motywacją, zarządzanie stresem, zarządzanie energią, pobudzeniem, zarządzanie naszym wewnętrznym dialogiem.
Oczywiście lękiem, ale to może być lęk przed odpadnięciem, lęk przed kontuzją, lęk przed przegraną, jeżeli mówimy o sportowcach, czyli osobach startujących zawodach.\
Trening mentalny w sporcie też dotyczy tego, jak szybko potrafimy się otrząsnąć po porażce.
To jest bardzo ważna cecha wszystkich dobrych sportowców, że potrafią się bardzo szybko zresetować po porażce, wyciągnąć wnioski, ale nie rozpamiętywać i nie przenosić porażki do kolejnych prób.
U nas utarło się, że chodzi głównie o loty odpadnięcia, pewnie dlatego, że po pierwsze jest to taka sfera najbardziej namacalna.
Szczególnie, gdy zaczynamy się wspinać, to z punktu widzenia mentalnego to jest to, co czujemy, co wydaje nam się, że ogranicza nas najbardziej.
A to trochę tak, jak wspinacze początkujący, gdy zapytać ich, jaka jest twoja największa słabość, powiedzą że słabe palce.
Jak jesteś już bardziej doświadczonym wspinaczem, wiesz, masz takie przeświadczenie, że to jest trochę wymijająca odpowiedź.
Czy wspinanie składa się ze znacznie większej ilości elementów niż tylko słabe palce?
Nawet wspinanie na jurze. No bo na jurze wiadomo, że oprócz silnych i wytrzymałych palców trzeba mieć jeszcze świetne buty. 😉
Czy to znaczy, że nie zgadzam się z Wolfim?
Można powiedzieć, że nie zgadzam się z Wolfim.
Najważniejsze jest to, co jest najważniejsze, najbardziej ograniczające ciebie we wspinaniu.
Nie podchodźmy do cytatów, nawet świetnych wspinaczy, w sposób dogmatyczny.
Myśmy krytycznie, zastanówmy się, kto mówi, do kogo mówi i dlaczego tak uważa.
I to tyle z mojej strony w tym krótkim odcinku.
A tak w ogóle, jeśli chciałbyś zobaczyć, jak wygląda temat mentala, właśnie z wielu stron, to zachęcam Cię do zerknięcia do mojego kursu Trening Mentalny dla Wspinaczy. Jest tam i o stawianiu celów, i o ogarnianiu odpadnięć lotów i na temat wewnętrznego dialogu, i na temat koncentracji, medytacji, uważności i tak dalej.
A więc podchodzimy szeroko, a nie zerojedynkowo i dogmatycznie.