Siła vs technika
“Prawdziwa siła techniki się nie boi” mawiał pewien śląski klasyk wspinaczki, dokładając kolejny kamyczek do niekończącej się dyskusji pt. Siła vs Technika.
W latach 80, szczególnie nacja słynąca z zajadania się żabimi udkami, uważała, że technika jest najważniejsza. Oglądając kocie ruchy Patricka Edlingera jestem pod ważeniem gibkości i płynności, jaką można osiągnąć na skale.
Aby dobrze odpowiedzieć na tytułowe pytanie, należałoby je uzupełnić o dwa słowa. Powinno ono brzmieć:
Co jest ważniejsze DLA MNIE? Siła czy technika?
Czasami tak.
To właśnie dlatego w treningu motorycznym mawia się, że siła jest matką techniki.
Jednak wcale nie znaczy to, że wspinacz początkujący powinien poświęcić swój trening tylko jej.
Początkujący rozwija ją głównie dzięki samemu wspinaniu.
Jednak z mojej praktyki instruktorskiej widzę, że na ścianki trafiają osoby w coraz słabszej kondycji ogólnej i one powinny włączyć od razu trening siły ogólnej.
I nie powinny go zaprzestawać aż do śmierci.