Wznosy półsztangi w staniu
Od jakiegoś czasu coraz śmielej promuje się ćwiczenie zwane przez niektórych podciąganiem łopatkowym (ang. scapular pull-up). Mam trochę ambiwalentne podejście do niego. Z jednej strony fajnie uczy ono pierwszej fazy ruchu podciągania, co bywa szczególnie przydatne osobom słabszym oraz tym podopiecznym, którzy próbują podciągać się głównie bicepsami. Wzmacnia czworoboczne w części dolnej, czyli często u wspinaczy osłabionej i rozciągniętej (czy też może osłabionej bo rozciągniętej). Z drugiej strony ćwiczenie to wielu osobom katuje barki i doprowadza do konfliktu podbarkowego. Niektórzy fizjoterapeuci odradzają to ćwiczenie, ponieważ wiele osób nie potrafi znaleźć w tym ćwiczeniu bezpiecznego zakresu ruchu.
W związku z tym, że sam miewam z tym problem, zacząłem szukać alternatyw, które pozwolą na podobne potraktowanie dolnej części mięśni czworobocznych, a do tego będą bezpieczniejsze.
U doktora Brada Dietera znalazłem coś, co on nazwał Landmine Raise, a co ja przechrzciłem na Wznosy półsztangi w staniu. (Landmine to ostatnio jedno z ciekawszych moich odkryć, więc pewnie jeszcze o tym przeczytacie).
Wznosy półsztangi w staniu bokiem to o tyle ciekawe ćwiczenie, że pozwalają pracować w kilku płaszczyznach ruchu na raz, angażując nie tylko mięśnie czworoboczne, ale oczywiście również barki oraz mięśnie stożka rotatorów. Jeśli dobrze złapiesz stabilizację, ćwiczenie działa również antyrotacyjnie. W końcowej pozycji wznosy pozwalają nawet rozciągnąć mięśnie piersiowe.
W tym ćwiczeniu nie próbuj podnosić dużych ciężarów. Zacznij od 3 serii po 10-15 powtórzeń. Możesz bawić się zmiennym tempem oraz izometrią. W zależności od stanu barków, możesz stosować wznosy jako rozgrzewkę, albo ćwiczenie główne.
Na poniższym filmie fajnie widać, jak włączają się czworoboczne w powrotnym ruchu oraz jak wyłączają się w dolnej pozycji (jeśli zależy wam na jak największej pracy czworobocznych, nie opuszczajcie półsztangi do biodra). W drugim ujęciu zależało mi na mocnym rozciągnięciu mięśnia piersiowego, stąd w końcowej części ruchu włączyła się lekka kompensacja.
Chcesz ze mną trenować? Zapraszam tutaj.