Koniec sezonu 2015?
W końcu nadszedł ten dzień, gdy pogoda staje się zbyt kapryśna dla weekendowego wojownika, aby można było jakoś sensownie zorganizować wspin. Niby jeszcze jest fajnie, niby słońce świeci, ale jakoś dziwnym trafem w soboty i niedziele zazwyczaj pada, albo mgła nie pozwala dojrzeć chwytów. Warun dobry na baldy, ale bulderowcem bywam raczej z przypadku i okazjonalnie, więc jakoś tak w naturalny sposób odkładam buty w kąt i uznaję sezon za zamknięty. Chociaż jeśli jeszcze trafi się słoneczny weekend, to oczywiście uderzę w teren!
Podsumowując, muszę przyznać że sezon 2015 należał do udanych. Co prawda nie byłem na żadnym dłuższym tripie, czy to w Polsce, czy za granicą, ale w skałach powspinałem się sporo, odwiedziłem kilka nowych miejsc na Jurze i nie tylko. Udało mi się podnieść o stopień swojego maksa RP, ale co cieszy mnie chyba jeszcze bardziej, o dwa stopnie podniosłem swój poziom OS’a, który zawsze był haniebnie niski. Podczas prób na najtrudniejszej drodze tego sezonu odkryłem pewien błąd w technice, który nie pozwalał mi uporać się z drogą szybciej. To odkrycie było dla mnie na tyle ważne, że będę musiał mu poświęcić nie tylko odrębnego posta, ale również wpleść nową wiedzę w treningi w kolejnym sezonie. Co ciekawe, błąd ten mógł stać za moją dosyć bogatą historią kontuzji. 😉
Na minus na pewno muszę zapisać fakt, że właśnie przed kontuzjami się nie ustrzegłem. Troczki w palcach prawej dłoni wołają o pomstę do bogów skał, a załatwiłem się w zasadzie na samym początku sezonu, co na pewno nie pomagało w zrealizowaniu celów.
Jak co roku, robię cały miesiąc przerwy od wspinania. Poświęcam go na regenerację paluszków i wyostrzenie apetytu na wspin, ale nie odpuszczam sportu w tym okresie. Będę pracował nad sprawnością i siłą ogólną, sporo żelaza, interwały, itp. Poza tym ciągle udoskonalam plan treningowy na kolejny sezon. O tym jednak będzie w następnym wpisie.
A jak u Was? Też zamykacie sezon, czy liczycie jeszcze na jakieś konkretne wspinaczkowe dni? Odkryliście coś nowego? Nauczyliście się czegoś? Jesteście zadowoleni z tego sezonu? 🙂